skip to main |
skip to sidebar
A drzewko nawet nie takie duże i stare.
Okryta póki co klauzulą tajności:-) wiec wisi sobie tak jak wisi. Ważne ze juz w domu a ja dzieki temu zdaję sobie sprawę że to coraz bliżej ...
Aż nie do wiary że wokół spacerowało chyba milion ludzi!
Ideał sięgnął bruku czyli ja i moj szablon gdzies na osiedlowym chodniku:-)
"popielniczka" z resztką cygar, nożyczki, poręcz balkonu i 14 piętro czyli o tym że o 5 rano się mało myśli:-) dobrze że nie wiało.
Jeszcze na takim koncercie nie bylam choć to wcale nie moj ulubiony zespół. Dla kogoś takiego jak ja co uwielbia efekty bylo super:-) bono jak zwykle dał popis, glos straciłam od śpiewania, noga nieco odmówiła posłuszeństwa. Ale opłacało sie iść!
Na trzecim piętrze muszą mieszkać jacyś fajni pełni optymizmu ludzie. Takie kolory sobie zamontowali w oknach.
Otwarłam książkę na przypadkowej stronie a tam takie cos:-)
Jeziorko na osiedlu nieco porosło czymś zielonym :-)