
Zrobiłam w sobotę 16 km :). Jak do tej pory mój absolutny rekord życiowy.
Miałam też mały wypadek przez który jeszcze dziś trudno mi się siedzi - zderzyłam się z jadącym pod prąd dzieckiem głupiej baby idącej po torze (!!!), przy czym chodnik był jakieś 2 metry obok... Jechałam zapewne dość szybko bo z górki było, zresztą wypadek widać na ochraniaczach które dość brutalnie straciły dziewictwo.
Mam nadzieję że to głupią babę czegoś nauczy :)
0 komentarze:
Prześlij komentarz