wtorek, 11 maja 2010

Chwalę sie :-)


Dostałam od męża :). I to nie są kwiatki z kwiaciarni tylko własnoręcznie przez niego zerwane. Biegał po ogrodzie i zrywał niemal jak Sztrasburger w "Nocach i Dniach". Jest ich duuuużo a jak pięknie pachną :)

0 komentarze:

Prześlij komentarz