niedziela, 3 stycznia 2010

Lodówka...


... i światło w lodówce. Oczywiście w czasie imprezy sylwestrowej dla tych co zamiast grzać się ciepłym wybrali grzanie na zimno.
Tuż obok odcisk mojego buta snowboardowego (jedyne które nie zasysają wody) - krajobraz niemal księżycowy.

0 komentarze:

Prześlij komentarz